Mam do Ciebie prośbę.
Pewnie wiesz, jak wygląda sytuacja z leczeniem zdrowia psychicznego na NFZ w Polsce? Jest źle. Tylko w zaprzyjaźnionej poradni w kolejce do psychologa i psychoterapeuty czeka 500 osób. Tak, 500 osób, które czekają ileś miesięcy i poczekają kolejne ileś na pomoc (pomimo, że co miesiąc dokładają się do służby zdrowia ze swoich składek zdrowotnych).
Czy może być gorzej? Otóż, może...
A to za sprawą horrendalnego pomysłu Ministra Zdrowia, aby wprowadzić rozporządzenie o specjalizacji z psychoterapii. Jednym rozporządzeniem, z mocą wejścia w życie w dzień po ogłoszeniu, pomimo braku jakichkolwiek dodatkowych przepisów, kilka tysięcy psychoterapeutów pracujących dla NFZ w Poradniach Zdrowia Psychicznego i szpitalach psychiatrycznych i, być może, prywatnych praktykach, może zostać pozbawionych prawa do wykonywania zawodu, a pacjenci (Ci w kolejce i Ci w terapii) z dnia na dzień mogą zostać bez pomocy i nikt (z Ministerstwem Zdrowia na czele) nie wie, ile miesięcy, bądź lat to może potrwać... A to wszystko pod płaszczykiem "dbałości o pacjenta i zwiększenia dostępności profesjonalnej pomocy".
Możesz coś dla mnie zrobić?
UDOSTĘPNIJ ten wpis i/lub PODPISZ poniższą petycję. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla systemu leczenia zdrowia psychicznego dorosłych to jest kwestia bycia albo załamania się działającego dotąd systemu.
Kilka faktów dla bardziej dociekliwych:
To nie jest prawda, że psychoterapię w Polsce mogą prowadzić wróżki i hochsztaplerzy. Od 15 lat istnieje rozporządzenie Ministra Zdrowia określające szczegółowo, jakie wymagania musi spełniać osoba wykonująca ten zawód w ramach NFZ. W Poradniach i szpitalach pracuje wielu doskonale wyszkolonych, często certyfikowanych psychoterapeutów, którzy pomimo żałośnie niskiego wynagrodzenia, zdecydowali się wspierać osoby, które nie są w stanie płacić za psychoterapię prywatną.
Od wielu lat istnieje rzesza profesjonalnych Towarzystw, które określają wymagania oraz szkolą psychoterapeutów i których wymagania są spójne z wymaganiami NFZ oraz istniejącym obecnie Rozporządzeniem MZ. Dziś aby zostać psychoterapeutą trzeba wydać blisko 100 tys. złotych na szkolenia, superwizję, własną terapię i nie jest to droga ani tania, ani prosta, ale jedyna słuszna i od wielu lat działająca bez rzekomego wsparcia ze strony któregokolwiek rządu.
Psychoterapia nie potrzebuje pisanego na szybko rozporządzenia, stworzonego przez urzędników nie mających doświadczenia z realiami pracy w ochronie zdrowia psychicznego, tylko USTAWY o zawodzie psychoterapeuty, która będzie jasno i przejrzyście zabezpieczać prawa i obowiązki pacjentów oraz psychoterapeutów. Taka ustawa nie może być stworzona tylko i wyłączenie przez urzędników, ale przede wszystkim we współpracy z doświadczonymi organizacjami zrzeszającymi psychoterapeutów pracujących w 5 uznanych przez MZ nurtach.
Żadne rozporządzenie nie zabezpieczy nas - potencjalnych klientów - przed hochsztaplerami, którzy pod nazwą "bioterapeutów", "terapeutów duszy, czakr, itp. będą świadczyć swoje usługi bez jakiegokolwiek wykształcenia czy rzetelnego doświadczenia. Powstanie Ustawy daje dużo większe możliwości walki z tego typu praktykami i chronienia przed nimi potencjalnych klientów.
Jeśli dotarłeś w czytaniu aż dotąd - pozostaje tylko podpisać petycję.
Można też wysłać na adres Ministerstwa (do pani Edyty Gadomskiej, Zastępcy Dyrektora Departamentu Rozwoju Kadr Medycznych w Ministerstwie Zdrowia) własne stanowisko wobec projektu rozporządzenia, wprowadzającego specjalizację psychoterapeuty. Jeśli jesteś przeciwna/ny jej wprowadzeniu możesz przesłać stanowisko Sekcji Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychologicznego lub takie które uważasz za stosowne.
Możesz także, jeśli jesteś żywo zainteresowana/ny wziąć udział w konsultacjach społecznych i przesłać swoją opinię. Im więcej listów i konsultacji wpłynie do Ministerstwa Zdrowia tym nasze szanse wzrastają. Wysyłać listy oraz konsultacje może każdy obywatel. Możesz spróbować zmotywować krąg przyjaciół, rodzinę aby tych głosów wpłynęło jak najwięcej.
O tym więcej wkrótce.
Dziękuję Ania Hasterok
Comments